Pierwsze zderzenie z Szanghajem - fala gorącego, dusznego i wilgotnego powietrza. Po wyjściu z klimatyzowanych pomieszczeń prawdziwy szok termiczny...Dotarliśmy do naszego mieszkania, dwie godziny snu, aby oszukać organizm i uniknąć szoku zmiany strefy czasowej i możemy ruszać w miasto. Pierwsze dziwne zdarzenie: centrum miasta, na jednej z wiekszych ulic ( w sumie tutaj są same duże:)) kilku ludzi przechadza się w piżamach! Potem dowiedzieliśmy się, ze jest to sposób dla podkreślenia statusu materialnego. Do niedawna większosci ludzi nie było stac na osobne ubranie do spania, wiec teraz, kiedy ich juz na to stac, wychodzą w piżamkach na ulice, żeby sąsiedzi widzieli...
Ciekawostka nr 2: niektórzy ludzie, nie pracujący fizycznie, np. taksówkarze mają długi paznokieć u ręki- pokazują w ten sposób, ze nie pracują rękami.